"Takich dwóch jak nas trzech to nie ma ani jednego!" I nie ma takiej przeszkody na naszej drodze, której byśmy nie mogli pokonać lub rozkruszyć!
Tekst piosenki: Nie ma takich dwóch jak jeden ja (2019) Teskt oryginalny: zobacz tłumaczenie › Tłumaczenie: zobacz tekst oryginalny › Joł, joł joł, i raz, woo!Raz, dwa! Ruchy!Trąba, iU mnie mówisz, maszNie ma takich dwóch jak jeden jaGdzie Ali-Baba, tam zbójów stoi szykSzeherezada gada którąś nocLecz, Panie, ty masz fart, wyjątkowy trafPrzed tobą magii przeogromna mocTy dasz popalić innym, że aż strachJak dasz ognia, w koło siwy dymZałatwisz kogo chcesz (Juhu!), a jak!Tylko lampę potrzyj, raz, dwa, trzyA ja na to:Panie jak ci tam?No mniejsza, mów na co ochotę maszJa fantazję każdą ci spełnię w migNie ma takich dwóch jak jeden jaBo w życiu jak w menuWybieraj A'la cartHej, mruku, otwórz się i szepnij czego chceszNie ma takich dwóch jak jeden jaKlientki nam ufająjesteś boss i wielki szachNie ściemniam, wiesz? Na słodko chcesz?Baklavę, życzy pan, czy deser dnia?Kolekcja haute couture, byś wzięcie miał u damPomocna dłoń cię zbliży dońNie ma takich dwóch jak jeden jaJołWyżej ręka, ahaNie wymiękajJołNo bo weź zrób takAlbo weź zrób siakAlbo z czapy takDywan leci rach-ciachAlbo paszcząCo się lampisz?Dżin ma stylMagia to, czy rapI klaszczemy na raz, jołHej, czas obudzić sięPrzyjmujesz dżina na charge d'affairsPodbite mam papiery, to się wieZ polecenia od najwyższych sferOchota, Wola już są, nie krępuj sięŻyczenia wal, zamieniam się tu w słuchNie wierzę, żebyś nie miał życzeń trzechNa co czekasz? Dalej lampa w ruch-Panie-AladynTak! Wybieraj, móc to chciećWięc się w dyńkę skrob, i myśl non stopWe mnie kumpla warto mieć, kumpla warto mieć,We mnie Kumpla warto mieć, kumpla warto mieć,SerioKumplaWarto we mnieMiećNie ma takich dwóch jak jeden ja Brak tłumaczenia! Pobierz PDF Słuchaj na YouTube Teledysk Informacje Słowa: brak danych Muzyka: brak danych Rok wydania: brak danych Płyta: brak danych Inne piosenki alladyn (1) 1 0 komentarzy Brak komentarzy
Jak cię widzą - to pracuj. Nie rób drugiemu między drzwi. Takich trzech jak nas dwóch, to tak, jakby nikogo nie było. Żeby kózka nie skakała, to by miała joystick. Kto dołki kopie ten ma dobrą łopatę Jak byś się nie obracał dupa zawsze z tyłu. Kto rano wstaje ten idzie po bułki. Kto rano wstaje ten jest głupi. Kto rano
Nikt nie wyobraża sobie jak grałby ten pierwszy bez tego drugiego. Nikt nawet nie śmie twierdzić, że ten drugi nie jest najmocniejszą bronią tego pierwszego. Ostatecznie nikt nie chce myśleć o tym jak to będzie, kiedy ten pierwszy zakończy karierę, a ten drugi będzie musiał szukać swojego nowego miejsca w ofensywie prowadzonej przez innego rozgrywającego… O kim mowa? Ben Roethlisberger & Antonio Brown Ostatni mecz przeciwko Indianapolis Colts, tak jak wszystkie mecze tego sezonu, gdzie Big Ben grał z Brownem, pokazują jak mocni są razem. Obaj rozumieją się jakby bez słów, obaj czują się na boisku bez kontaktu wzrokowego. Czy jest to najlepsze duo tego sezonu? Za wcześnie na takie pytania, ale jak dla mnie tak. Argumentuję to tym, że nie ma drugiego tak wybuchowego i dynamicznego zawodnika jak Antonio Brown. Ostatni tydzień to występ Big Bena na poziomie 364 jardów oraz 61,5% kompletnych podań. Rzucał on w stronę Antonio Browna 11 razy – 8 z nich Brown złapał i zdobył 118 jardów, czyli około 15 jardów na chwyt! Świetny wynik obu Panów przełożył się na druzgocące zwycięstwo drużyny Steelers nad Colts – przypomnę – zwyciężyli 45:10. AB zdobył łącznie 3 przyłożenia, z czego jedno z nich to punt return touchdown. Kwintesencją występu Browna jest oczywiście celebracja po punt returnie, za którą Steelers zostali ukarani 15 jardami od punktu w którym Colts skończą return: Mike Tomlin – trener Steelers – wypowiedział się, że dopóki AB zdobywa takie przyłożenia, może celebrować jak tylko chce. Widać 15 jardów kary nie jest im straszne, co jest dość lekceważące, ale właściwie to ich sprawa. Oczywiście nie tylko to piekielne duo było odpowiedzialne za zwycięstwo. Martavis Bryant oraz DeAngelo Williams również dołożyli swoje cegiełki. Ten pierwszy popisał się 4 chwytami i łączną liczbą 114 jardów. Najdłuższy rajd wynosił aż 68 jardów! Mało? Williams natomiast bardzo mnie zaskoczył – 134 jardy to świetny wynik. Zrobił to w 26 próbach. Ale tak naprawdę obserwuję go od dłuższego czasu – nie to, że od meczu z Colts. Zastanawiacie się co zrobią Steelers, jeżeli Williams będzie chciał grać, a wróci Bell? Czy na ten moment DeAngelo nie jest lepszym RB od Bella? Trzeba oczywiście wziąć pod uwagę, że DeAngelo Williams ma już 32 lata i jest drugim najstarszym RB w lidze – ale skoro będzie chciał grać? Ja bym z niego nie rezygnował. Facet jest w ewidentnym gazie. Mam wrażenie, że Steelers są drużyną bardzo zrównoważoną i kompletną. Chociaż mecz z bardzo osłabionymi Colts nie jest wyznacznikiem. Frank Gore, najlepszy zawodnik Colts, zdobył łącznie 94 jady rozłożone na 45 dołem i 49 górą. A więc RB jest najlepszym graczem biegowym i podaniowym. Paranoja, czy jakoś tak. To pokazuje jak świetną w defensywie drużyną są Steelers. 2 przechwyty, 5 sacków, 3 uratowane fumble. Wyniki pokazują, że każda formacja obrony pracuje na obrotach akceptowanych tylko przez japońskie silniki. Z tym, że obrona Steelers nie ma czegoś takiego jak „odcinka” – grają do samego końca i nigdy nie możesz być spokojny. Oglądając ten mecz bardzo ciężko napisać coś o przeciwnikach Steelers. Byli praktycznie niewidoczni, a ich mecz zakończył się w połowie drugiej kwarty. Zdobywcą jedynego przyłożenia był wyżej wspomniany Frank Gore i to faktycznie jedyny w miarę jasny punkt, chociaż statystyki które osiągnął – nawet jak na niego – nie są zadowalające. Osłabieni Colts nie dali rady piekielnie dobrym Steelers, którzy jak dla mnie są cichym czarnym koniem tego sezonu. Uważam, że Finał AFC jest w ich zasięgu. To bardzo odważne stwierdzenie – wiem – ale takie mam odczucie kiedy widzę Big Bena i Browna w takiej ekstazie. Bryant, Williams czy w końcu Wheaton, też nie są zawodnikami, których można tak sobie pominąć. Nigdy nie byłem kibicem żadnej z tych drużyn, ale AB doceniam od mniej więcej trzech sezonów, uważam, że jest on aktualnie najlepszym WR w lidze, stąd dla wielu z Was ten tekst jest nieobiektywny. No cóż, ja jednak nie potrafię pozbyć się sympatii do zawodnika nawet w takiej sprawie jak „obiektywny felieton”. O autorze Ostatnie wpisy

Pracownik nie ma obowiązku informowania urzędu skarbowego o podpisaniu drugiej umowy. Pełną kwotę zmniejszającą podatek pracownik może podzielić między dwóch płatników. Wysokość kwoty zmniejszającej podatek wówczas wynosi 300 zł w przypadku jednej umowy, po 150 zł w przypadku dwóch umów i 100 zł trzech umów.

zapytał(a) o 13:16 Jak poprawnie interpretować cytat ,,Takich dwóch jak nas trzech, to nie ma jednego."? Obiecałem sobie, że nie skorzystam już z tego ścierwa zwanego Zapytajem, bo tutaj nikt nie potrafi udzielać pomocnych odpowiedzi: [LINK] , ale oto jestem. Jak dla mnie to zdanie jest niepoprawne logicznie, bo po pierwsze: dwoch osób nie może być jednocześnie mniej i więcej. Po drugie: Jeśli nawet pominiemy tą niespójność podmiotów, to druga część zdania: ,,...to nie ma ani jednego." mogłaby oznaczać jedynie, że wspomniane wcześniej 2 lub 3 osoby są bardziej bezużyteczne i nieistotne, niż jedna przeciętna osoba. Jestem jednak pewien, że autor ,,Kubusia Puchatka" miał coś mądrzejszego na myśli gdy go pisał, ale ja nie znam kontekstu tej wypowiedzi. Bezsensowność może też wynikać ze złego tłumaczenia. Oświećcie mnie. Chcę- tfu! Żądam poprawnej interpretacji. Uwaga: nie patyczkuję się z odpowiedziami na takim poziomie, jakie dostała pytająca w linku. ✋ ...nie ma ani jednego."⬅Tam miało być ani. Ostatnia data uzupełnienia pytania: 2018-01-28 18:43:55 Odpowiedzi [CENZURA], wiedziałem, że tak będzie! Tutejsza dzieciarnia nadaje się jedynie do odpowiadania na pytania typu : ,,Czy mam małego?" lub ,,Czy lubisz budyń?". Współczuję wam jacy będziecie w dorosłym kolei pijawki z Onetu piszą mi, żebym zapłacił za wyróżnienie pytania i otrzymanie odpowiedzi. [CENZURA]!A teraz dawajcie mi lajki, bo gadam z najwyższym sensem. Uważasz, że znasz lepszą odpowiedź? lub
246 views, 7 likes, 3 loves, 6 comments, 0 shares, Facebook Watch Videos from Psia Chatka: Takich dwóch jak nas trzech to nie ma ani jednego :) Fado, Filip i Balu
Świat nie jest i nigdy nie był dwubiegunowy. Polsce trudno odnaleźć się w rzeczywistości, w której „przyjaciele” okazują się również (a nieraz bardziej) „przyjaciółmi” naszych przeciwników. Wyznawana przez Winstona Churchilla zasada, wyrażona w słynnym zdaniu: „Wielka Brytania nie ma przyjaciół, tylko interesy”, jest de facto zasadą, jaką rządzi się zdecydowana większość państw i bloków na świecie. To zasada, w której nie ma miejsca na sentymenty, jeśli kłóci się z nimi interes państwa. Najmniej tę regułę stosunków międzynarodowych przyswoiła sobie chyba Polska. Co świadczy o nas i dobrze, i źle. Dobrze, bo trudno zgodzić się bez zastrzeżeń na tak cyniczne w swej istocie założenie, że relacjami między narodami rządzą wyłącznie interesy. Bo co z naturalną sympatią, jaka rodzi się między zwykłymi ludźmi, a nawet między przywódcami, co z całą siecią kontaktów, powiązań, wymiany doświadczeń, wszelkich form wsparcia itd.? Jeśli więc polskie elity polityczne – niezależnie od opcji aktualnie rządzącej – mają na uwadze również te ludzkie czynniki, to nie ma się czego wstydzić. Źle, bo można odnieść wrażenie, że w tym „czynniku ludzkim” za dużo momentami klasycznego polskiego romantyzmu, który przysłania trochę ogląd sytuacji i nie pozwala w pełni ogarnąć, kto z nami, a kto przeciwko nam. A w konsekwencji – utrudnia skuteczne pilnowanie swoich interesów, które siłą rzeczy nie zawsze (a w naszym położeniu geopolitycznym szczególnie) idą w parze z interesami innych. Z pewnością wydarzenia dyplomatyczne ostatnich niespełna dwóch lat, w tym niedawny szczyt bliskowschodni w Warszawie, pomogły nagle „odkryć”, że Ameryka, owszem, naszym sojusznikiem jest, ale pod warunkiem, że jej interesy u nas są niezagrożone (czego przykładem jest nadaktywność amerykańskiej ambasador, dyktującej praktycznie treści ustaw i rozporządzeń). I pod warunkiem – to kolejne „odkrycie” wielu osób w Polsce – że nie wchodzimy w kolizję z innym sojusznikiem Ameryki, w tym wypadku Izraelem. Idźmy dalej: ta wiara w dwubiegunowy, czarno-biały układ sił na świecie nie pozwala nam dostrzegać pewnych niuansów, od których zależy przyjęcie odpowiedniej strategii. I tak jeszcze niedawno przez długie miesiące prawa strona polskiej sceny politycznej i medialnej cieszyła się z tego, że szefem Pentagonu został gen. James Mattis (odszedł ze stanowiska pod koniec ubiegłego roku). Powodem radości miały być jego zdecydowanie antyrosyjskie poglądy. A skoro on taki racjonalny w ocenie Putina – cieszono się nad Wisłą – to nam szybko załatwi stałe amerykańskie bazy. Mało kto zdawał sobie sprawę, że gen. Mattis był jednym z głównych przeciwników takiego wzmocnienia obecności Army w Polsce. Bo myślał tylko jak wojskowy – strategicznie – a nie jak polityk, który rozumie także funkcję odstraszającą rozlokowania swoich wojsk. Jeszcze bardziej gubimy się ze swoim dwubiegunowym romantyzmem, gdy nagle okazuje się, że Ameryka może przestać być naszym sojusznikiem na przykład w walce z gazociągiem Nord Stream 2. Wprawdzie oficjalnie Stany grożą ciągle sankcjami firmom, które realizują ten projekt, ale wystarczył mały sygnał ze strony Angeli Merkel, że Niemcy mogą zacząć sprowadzać gaz również z USA (oczywiście w zamian za obietnicę, że sankcji nie będzie), by strona amerykańska zaczęła się poważnie nad tą ofertą zastanawiać. Szkołą pragmatyzmu w polityce międzynarodowej (graniczącego już mocno z cynicznym wyrachowaniem) jest z pewnością postawa Victora Orbana. Obwołany sojusznikiem w walce z unijną biurokracją i ideologizacją „zaskoczył” wszystkich nad Wisłą, gdy okazał się jednocześnie przyjacielem Władimira Putina. To kto on w końcu: przyjaciel czy przeciwnik? Jeszcze mocniej to pytanie wybrzmiało, gdy ten sam Orban, wraz z kolegami z Czech i Słowacji, poleciał jednak do Izraela na spotkanie z premierem Netanjahu, gdy polski premier odwołał swój udział w szczycie V4. A skoro przy Izraelu jesteśmy, to już zupełnie gubimy się, gdy ten sam premier Netanjahu kolejny raz gości na Kremlu z serdeczną wizytą u głowy państwa, które przecież na co dzień stoi ramię w ramię z Iranem, uznawanym przez Izrael za swojego największego wroga i uznawanym przez niego odpowiedzialnym za całe zło na Bliskim Wschodzie (co zresztą jest mocną przesadą). A gdzie w tym wszystkim Polska? Chyba dopiero zaczynamy przechodzić przyspieszony kurs pragmatyzmu w polityce międzynarodowej. W naszym położeniu to wyjątkowo trudne. Bo z jednej strony doświadczenie uczy, że romantyzm i sentymenty „nie zwracają się”. Z drugiej strony – całkowity pragmatyzm, graniczący z cynizmem, też będzie czymś obcym naszej tradycji. Czy jest w ogóle jakaś „trzecia droga”?
Będzie 🔥 Takich trzech, jak nas dwóch, nie ma ani jednej👌🏻 Kocham nad życie. Cenię jak nikogo innego. Doceniam zawsze i za wszystko. Pójdę na koniec świata. A gdy upadniesz, najpierw będę się śmiać, a później podam Ci rękę 😂 To jest rodzaj pasji, która jest nie do podrobienia🫢 @paulina_rzeszutek_wasowicz - ALWAYS

Chciałabym dzisiaj napisać coś fajnego i mądrego, bo wiem, że Bartek na pewno TO przeczyta. On zawsze wszystko czyta. Zastanawiałam się wielokrotnie, dlaczego to robi? Zdarza się, że zaznacza mi błędy jakie popełniam – no nie często je popełniam, ale jednak 🙂 Przyłapałam go może ze dwa lub trzy razy jak czytał mój post i wiecie jaki wtedy uśmiech zakrada mu się na twarz, co więcej oczy ma roześmiane jak małe dziecko czekające na kolorowa watę cukrowa w dwumetrowej kolejce. Powiedziałabym, że to mój stalker w pozytywnym tego słowa znaczeniu – naprawdę to bardzo urocze jak skrupulatnie czyta, co napiszę i jeszcze ze mną konsultuje, co by tu zmienić czasami. Przyznam, że bardzo się angażuje w to, co robię. Pomaga mi i mnie wspiera. Wracając do pojęcia stalkera – to przyznam, że super jest takiego mieć – to jest jak tutaj na obrazku – nic dodać, nic ująć. Chodzący uśmiech na twarzy. Przyjdzie taki moment – a mam go zaplanowanego w głowie, gdzie napiszę o Bartku coś więcej, sensowniej i tak od serduszka, chociaż mam świadomość, że już go poznaliście i odczuwam, że go polubiliście – to zupełnie tak jak ja i moja ekipa Polciowo – Filipowa! Na Bartku zawsze mogę polegać, zawsze! Nawet po najgorszym dniu w pracy, w drodze ze sklepu, po podróży, po czymkolwiek i gdziekolwiek – wiem, że jest. Dziś na blogu nasza pierwsza wspólna sesja, która sprawiła nam mnóstwo radości – Esterze też! Teraz stwierdzam, że przygotowanie stylizacji dla siebie samej jest o wiele łatwiejsze niż dla nas obu, ponieważ zwracam wtedy uwage na więcej rzeczy. Zależało mi na tym, abyśmy kolorystycznie ze sobą 'grali’. Koniecznie dajcie znać jak Wam podoba się ten nasz eksperyment, który mamy w zamiar coraz częściej tutaj wdrażać. Przyznam nieskromnie, że ja jestem zachwycona, a Wy? Które zdjęcie jest Waszym ulubionym? #staypositive

Twoj stary sie kreci jak beben w pralce a stara trze ser na tarceSHAREfactory™https://store.playstation.com/#!/en-gb/tid=CUSA00572_00
| 4 lutego 2022 | Nadesłane, Zapowiedź | Tort? W pracy?! Z przyjemnością :) Przyznacie, że wygląda smakowicie. Mimo „afery tortowej” jakoś nie mam awersji do tego typu wypieków :) Tym razem tort dostałam na spółkę z Agnieszką Bartniczak – Ginalską – radną Rady MiG Wronki od „zadowolonej petentki”. Myślę, że Państwo wiecie, iż Agnieszka lubi pomagać potrzebującym. Robi to często i bez zbędnych ceregieli zabiera się za sprawy trudne, szczególnie te urzędowe. Tak było i w tym przypadku. „Wyłapałyśmy” problem przez zwykły przypadek i starałyśmy się go rozwiązać. W sumie wystarczyło kilka godzin na „ogarnięcie papierów” i działanie. Agnieszka Bartniczak- Ginalska jest bardzo dobrze wychowaną i znakomicie ułożoną kobietą. Jedyne, czego nie można o Niej powiedzieć, to że odpuszcza :) No i ta grzecznie ułożona upierdliwość dała znakomite rezultaty, nie pierwszy raz zresztą. Bardzo dziękujemy za tort, ale jest zupełnie zbędny :) Pomagamy za dobre słowo, wystarczy zwykłe „dziękuję”. Poza tym obie jesteśmy wystarczająco „słodkie” :) Ale rozumiemy potrzebę podziękowania. :) Tort zjemy po sesji z Przyjaciółmi :) ******** Proszę pamiętać: jeśli macie Państwo problem ogólnie mówiąc „urzędowy” z jakimkolwiek urzędem czy instytucją, zapraszamy, może uda się pomóc. Czasem wystarczy jakaś wizyta w urzędzie i wyjaśnienie sprawy. To nie zawsze jest tak, że wina leży po stronie urzędu. Zdarza się, że osoba prosząca o pomoc zatai jakiś fakt przed nami i wówczas wystarczy wyjaśnić problem. ******** I na koniec taka moja uwaga, niestety, nie od dziś mnie prześladująca: Brakuje mi w mieście kogoś, do kogo w takich sytuacjach można by pójść i poprosić o NIEODPŁATNĄ POMOC. Czasem chodzi o przetłumaczenie pisma z języka urzędniczego na „nasz”. Czasem trzeba napisać odpowiedź do urzędu czy jakiejś instytucji. A czasem po prostu, po ludzku pochylić się nad kimś, kto sobie nie radzi i wysłuchać go, podnieść na duchu… Jedno jest pewne: Z TYM TRZEBA COŚ ZROBIĆ! W pierwszej chwili pomyślałam o wronieckiej Radzie Senioralnej. To zbiór ludzi mądrych i doświadczonych życiowo. Takich, którym urzędy nie są straszne! Muszę porozmawiać z Wiesią Kubaczewską – szefową Rady. A tymczasem, WRONIECKI BAZAR i radna Agnieszka Bartniczak- Ginalska – jesteśmy do dyspozycji. Mój telefon: 501 467 452. Szwarc Gapa Szukając w Internecie ilustracji do tego artykułu wpadłam na kilka starych zdjęć :) Aż się łezka w oku kręci… Foto: Sprężyna u progu swej kariery :) rok 2014 :) przed wyborami. Świetna EKIPA – tutaj nie jest cała. Wtedy poznałam Agę, Tobiasza, Waldka, Iwonkę, z którymi los łączy mnie do dziś. Radka znałam od dawna, bo to syn Przyjaciela z mojej paczki :)
46IVkZY.
  • 82k4puiiz7.pages.dev/121
  • 82k4puiiz7.pages.dev/171
  • 82k4puiiz7.pages.dev/38
  • 82k4puiiz7.pages.dev/335
  • 82k4puiiz7.pages.dev/363
  • 82k4puiiz7.pages.dev/190
  • 82k4puiiz7.pages.dev/156
  • 82k4puiiz7.pages.dev/98
  • 82k4puiiz7.pages.dev/236
  • nie ma takich trzech jak nas dwóch